Węgierski azyl posła Romanowskiego

W sprawie azylu dla posła Romanowskigo odewała i właśnie Komisja Europejska. I nie był to ryk, na jaki liczą nasi decydenci ale popiskiwanie małej myszki.

Zabawa w kotka i myszkę między organami ścigania a posłem Romanowskim skończyła się w momencie, kiedy do kota (organy polskie) i myszy (poseł Romanowski) dołączy tygrys. I ryknął. I teraz sobie myślę, że rząd polski ma poważny problem. W którą stronę się nie ruszy, wdepnie na minę.

O tym co sądzę o sprawie z perspektywy prawnej polecam artykuł ze strony DoRzeczy link patrz – “Orban kupił popcorn i wygodnie rozparł się w fotelu